To, co znamy pod nazwą impregnatu najprawdopodobniej nim nie jest. Upowszechniło się tak nazywać bejcę czy lazur, które nie mogą być tak nazwane ze względu na swój skład. Nie są one impregnatami w sensie ścisłym, bo zawierają jedynie niewielkie domieszki preparatów chemicznych zabezpieczających drewno przed owadami i grzybami. Impregnatem w pełnym tego słowa znaczeniu jest zatem środek, który biologicznie zabezpiecza powierzchnię drewnianą poprzez przesączenie jej środkami biobójczymi.
Impregnat a reszta.
Kluczowe jest więc natężenie środków impregnujących, które jest zdecydowanie zbyt niskie w wypadku ,,impregnatów'' kolorowych i rozpuszczalnikowych. Im skuteczność większa tym cena produktu będzie z pewnością wyższa, ale nie tylko tym należy się kierować. Podobnie jak w wypadku produktów spożywczych kluczowy jest skład wyszczególniony na opakowaniu. Pseudoimpregnaty mają środków impregnujących śladowe ilości dlatego, by móc wyszczególnić je w składzie. Woda i benzyna nie zapewniają ochrony biologicznej malowanego drewna, dlatego należy celować w produkty o prawdziwych właściwościach impregnujących.
Na co patrzeć?
Musimy przygotować się na wnikliwą lekturę składu produktu, jaki planujemy zakupić. Dodatkowym drogowskazem będzie dla nas obecność informacji o dopuszczeniu produktu do obrotu przez Ministra Zdrowia, co zapewnia nas, że mamy do czynienia z prawdziwym impregnatem.
Kiedy stawia się dom od podstaw można zadbać o jego bezpieczeństwo pod każdym względem. W większości przypadków jednak mamy do czynienia z budynkiem już istniejącym. Co możemy w nim zastać?
Mimo, że ciepło z podgrzewanego pomieszczenia ucieka do góry i tam teoretycznie powinno być najcieplej ważne jest, by zastosować dodatkowe zabezpieczenie trzymające ciepło w budynku. To właśnie dach podlega zmianom